zawsze
przyglądał się jej w tramwaju. zastanawiała się dlaczego. gdy
spotykały się ich spojrzenia on robił się czerwony, obracał się
w inną stronę lub wyskakiwał na następnym przystanku. gdy po
jakimś czasie nie było go w tramwaju czuła się samotnie. po raz
pierwszy usłyszała jego głos, gdy zaproponował jej swoje miejsce.
poczuła się wtedy bardzo staro, ale chętnie usiadła. dziękuje.
on na to, ma pani jeszcze tak daleko do domu i już go nie było.
wiedział gdzie mieszka. nie bała się. bezgranicznie wierzyła, że
jest dobrym chłopakiem. zaczął siadać koło niej i lubił gdy
częstowała go czekoladą. on przynosił jej kolorowe papierki,
drewniane pajace. minął jakiś czas gdy wręczył jej zeszyt. w
pokoju było przytulnie. świece, a w tle muzyka mozarta.
poczęstowała się likierem malinowym i usiadła przytulnie w
fotelu. na stoliku leżał pamiętnik chłopaka. tak się jej
wydawało. zeszyt ukrywał tylko jedno zdanie. nie znam mojej mamy, a
pani daje mi poczucie bezpieczeństwa, dziękuje. i co teraz?
Witaj
OdpowiedzUsuńAleż zbieg okoliczności, moim dziś blogowym tematem jest spotkanie z człowiekiem...
Miłego tygodnia :)
dziekuje za namiary !!! witam na nowym miejscu - pozdrawiam
UsuńNie tego się spodziewała i pewnie przeżyła małe rozczarowanie. Tak bywa, że życie nam ich nie szczędzi. Może powinna kontynuować znajomość z chłopakiem ale wyzbyć się nadziei na coś więcej? Serdeczności !
OdpowiedzUsuńczesto wydaje sie nam, ze wiemy jak zachowac sie w roznych sytuacjach. czasem pragniemy czegos, mamy plany. gdy nagle mamy okazje spelnic swoje marzenia to rezygnujemy, boimy sie wyrzeczen, pracy, obowiazku... stagnacja nas zjada i zamykamy sie w szarosci... witam i cieplo pozdrawiam
UsuńCzasem zwyczajnie brak nam słów i modeli zachowań...
OdpowiedzUsuńdlatego chowamy glowe w piasek i rezygnujemy ? przeciez za plotem tyle sie dzieje ;-) milo , ze mistrz wpadl - zycze wiele "niszczycielskiego tworzenia" na nowym miejscu
Usuńbędę tu często wpadal-nic się nie zacina, więc można pisać:)) ale z "mistrzem" to nie przeginaj:))
Usuńpowaznie, mowie calkiem powaznie ;-)))))) nawet gdy sie smieje ...
Usuńja nigdy nie mówię poważnie, nawet gdy się śmieję:))
Usuńtak tez myslalam !
Usuńno popatrz jak można mnie poznać:))
Usuńno i ta kokieteria ;-)))))))) a jednak tajemniczy brunet wieczorowa... niech tak zostanie ;-)))) pozdrawiam
Usuńależ żadna kokieteria:))
Usuńto swietnie , bo mezczyznie nie przystoi :-)
UsuńDziecko, a gdzie ja Ci tu mężczyznę znajdę:))
Usuńno masz racje, te czasy juz minely :-))))
UsuńHej Brak Ciszy:)
OdpowiedzUsuńCoraz ładniej tu u Ciebie:)Może rezygnujemy z lenistwa ?
To a propos poprzedniej wypowiedzi :) Taka tendencja- nawet nie podjąć próby- obserwuję to czasem u siebie i zwalczam :)
walcz moja droga, albo wybierz lenistwo swiadomie ;-) ale badz zadowolona. a u mnie sie zadamawiam i powoli wchodze w nastroje... pozdrawiam
UsuńNie wiem jaki będzie ciąg dalszy, bo ktoś nagle naruszył jej spokój, coś chce, a może chce tak niewiele... uśmiechu w tramwaju, kilka zamienionych słów...może kiedyś wspólna dłuższa rozmowa przy szklance soku, filiżance czekolady, spacer w promieniach słońca, zwykła od czasu do czasu obecność.
OdpowiedzUsuńbez obowiazkow, dociekan, ciezaru czyjegos bolu, bez slow , z usmiechem , na chwile, na powierzchni naszego wnetrza... czasem chcialoby sie tak wlasnie, ale przychodzi moment na doroslosc i rozpostarcie skrzydel nad kims, kto czeka... usciski
UsuńRóżne są spojrzenia w środkach lokomocji. Czasem wiele się za nimi kryje...
OdpowiedzUsuńDzisiaj powtarzam wpis na ten temat, umieszczony przeze mnie jakis czas temu na ś.p. Onecie.
Rzucam spojrzenie spod rzęs (niestety nieco za krótkich):)
kilka lat temu jezdzilam na szkolenia metrem, powiem tylko przygoda z czlowiekiem ;-) ps. sa przedluzacze do rzes, musisz pomoc naturze , teraz to takie modne ....
UsuńDzięki, spróbuję je zastosować (może też i do włosów na głowie).
UsuńW ogóle miewam dziwne ciagoty, ale o tym sza!!!
to nasza tajemnica ;-))))))))))))))
Usuńi dalej... mogłaby dopisać - dzięki Tobie czuję się potrzebna. pozdrawiam cieplutko. przytulnie i tutaj. tam już nie wracasz?
OdpowiedzUsuńwitam moja droga, chcialam tutaj inaczej, a robi sie coraz bardziej przytulnie. natura ... z nia chyba nie wygrasz. czy wroce, tam jest moja czesc. moze tam bedzie obraz , a tu mysl. nie mam pojecia ;-)))) ale mam nadzieje, ze ci to nie przeszkadza ! pozdrawiam serdecznie
UsuńCiszo to Ty (?) Teraz tutaj :)?
OdpowiedzUsuńnie było mnie dawno, i jakoś tak od bloga do bloga i Cię znalazłam, znów :) ciesze się :*:*
Karolina :) ( ta kiedyś z interii i z paru innych miejsc )
:D
witam "niespodzianko", tak nazwalam cie na onecie :-) ciesze sie, ze mnie znalazlas, a gdzie ty teraz bywasz ?
UsuńNiespodzianka - no powiem ci że pasuje, bo ja niespodziewanie zmykam i się pojawiam :)))
Usuńteraz jestem też Tu na blog-spocie
[ http://kashmirowo.blogspot.com ]
:)))
bylam i jak zwykle nastrojowo i spokojnie u ciebie - pozdrawiam cieplo
UsuńUps! To ci niespodzianka! Życie pełne niespodzianek.
OdpowiedzUsuńups! nie badz taka tajemnicza ;-))) dobra, czy zla niespodzianka ;-( ???? czy musze sie wstydzic, ze nie wiem ?
UsuńI teraz ona musi się dostosować do jego potrzeb. Albo zacząć jeździć innym tramwajem.
OdpowiedzUsuńzycie dla kogos ? ma sens, ale ... zawsze jest ale, dlatego swieci sa wszyscy inni :-) witam
Usuń