kibicuję
i cieszę się... siedemnasta minuta, pierwszy gol. potem czerwona
kartka? co przyniesie druga połowa? i mój zdziwiony harry
pioter. ty patrzysz na mecz? pewnie. i nalej po likierku :-)
ps.
zdjęć związanych z piłką nożną nigdy nie zrobiłam, ale
musicie mi wybaczyć. moja piłkarska przygoda się dopiero zaczęła,
a po zakończonym meczu chyba się skończy. kto wie :-)
a ja płakałam ze wzruszenia jak dzieci stały i czekały na wyprowadzenie na boisko:)
OdpowiedzUsuńjeden z chlopakow z takim namaszczeniem patrzyl na rekawice bramkarza... masz racje to wzruszajace, a stadion niczego sobie ;-) pozdrawiam
UsuńSama robisz te zdjęcia? całkiem, całkiem:))
OdpowiedzUsuńA jezeli o piłkę idzie... nie było tak źle:)))
tak, lubie robic zdjecia i obrabiac ( uzywam canon 550 ). wazny jest dla mnie kolor i nastroj :-) kilka zdjec na moim blogu zrobila moja corka, ale wie , ze je wstawilam ;-))) a mecz, pieknie, ze skonczyl sie remisem. pierwszy mecz i to przegrany, byloby to smutne - usciski
UsuńZremisowali ,no mogło byc gorzej ,a samochód super takie mnie ruszają :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńoj moglo, dlatego ciesze sie z wyniku. a auta wlasnie takie maja klase ! blekitny cadillac to moje marzenie z tych niespelnionych ;-))))
UsuńNie poddawaj się tak szybko,dobrze jest jak jest. A takie autko to cudo z Duszą.Serdeczności!
OdpowiedzUsuńmotywacji mi trzeba :-)))) dziekuje, bo racje masz. usciski
Usuńnie lubie pilki noznej,ogladalam wiec tylko rozpoczecie i bardzo mi sie podobalo
OdpowiedzUsuńa ten zielony kolor jest super zielony:)
super zielona nadzieja ;-) raczej powiem, ze sport mnie nie interesuje, chociaz ogladam olimpiady, szczegolnie lekkoatletyke. a takie spontaniczne kibicowanie w milym gronie, czemu nie :-)))
UsuńNiestety druga połowa była gorsza, ale jeszcze niejeden mecz przed nami:))
OdpowiedzUsuńniestety, ale nie bylo przegranej to przeciez bardzo pozytywnie !
UsuńEmocje były, oj były, a gdy się w grupie ogląda to....;)))) Ale, po obejrzeniu drugiego meczu niestety zweryfikowałam mój optymizm co do naszej drużny, który i tak opadł po drugiej połowie...jednak duch wciąż jest ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie wózki i kolor cudowny!!!!!!
takie wozki, to nawet gdybym miala tyle na nie pieniedzy, to gdzie ja bym zaparkowala ????? ;-))))
UsuńW drugiej połowie meczu wyglądaliśmy trochę jak ten samochód, nie całkiem trzymaliśmy poziom, ale ważne aby nadzieja wciąż w nas nie przygasała. Uściski!
OdpowiedzUsuńmoj pioter kazal mi najpierw spojrzec na ranking fifa no to wiem, ze cudow nie bedzie. a jednak kibicuje ;-)))) przeciez to zabawa, albo...
Usuńi tak szacun, kibicko:))
OdpowiedzUsuńno gdybym ja to wiedziala wczesniej... to bym sobie poszukala pilkarza ;-)
UsuńNiestety, już wiemy jak się ta zabawa skończyła. We wtorek Rosjanie do końca sprowadzą nas na ziemię.
OdpowiedzUsuńAle coż, nie denerwujmy się. W końcu nasza drużyna znalazła się na Euro fuksem...
Pozdrawiam i zapraszam do przeczytania mojego komentarza.
przegrac nie przegrali, jeszcze, wiec nie badz taki:-) a to , ze sprowadza nas na ziemie, to chyba nic nowego, a my i tak znajdziemy swoje przyjemnosci... naturalnie, ze przeczytam, tak jak zwykle - pozdrawiam
UsuńNa co dzień nie jestem wielkim kibicem...ale kiedy jest taka duża impreza sportowa, to oglądam wszystkie mecze i bardzo się angażuję...Oczywiście trzymam kciuki za naszych, choć zdaję sobie sprawę, że nie jesteśmy faworytami tych mistrzostw...Jednak kto wie...w sporcie wszystko jest możliwe...:)))
OdpowiedzUsuńgdy liczy sie na wygrana, to latwo byc kibicem,ale czy szczerym :-( ale gdy szanse sa male i mimo to jest sie kibicem, to wtedy sie jest wielkim, tak jak ja i ty :-))))) usciski
UsuńWitaj
OdpowiedzUsuńKobieta zmienną, bo nader uczuciowa, ot co...
Kibicujemy wszyscy, bo tak dyktuje serce :)
Mile pozdrawiam :)
wyjatkowo mnie te kibicowanie pochlonelo :-) rowniez mile pozdrawiam
UsuńJa się wzruszyłam w czasie ceremonii otwarcia, pierwszy i ostatni raz, jak na razie. Mam dziwne wrażenie, że te mistrzostwa się dzieją gdzieś na końcu świata, ale prędzej na końcu świata jestem ja.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, ja kibicuję, z większym lub mniejszym natężeniem, od trzydziestu lat. O, rocznica mi stuknęła, właśnie zauważyłam :)
na koncu swiata, to jestem ja !!! ale , ze masz rocznice, to ci przytakne :-)
UsuńKłóciła się nie będę, ale na pewno nie przebijesz mnie w kwestii bycia na końcu Polski :))
Usuńdlaczego upierasz sie , aby byc bardziej na koncu anizeli ja ;-))))) a gdzie jest poczatek polski, to bede mogla sobie co nieco dospiewac ;-) ( wierszyk o wisle jest wskazowka ?
UsuńWierszyk o Wiśle?
UsuńA upieram się, bo przymiotnik pochodzący od pipidówki oznacza koniec naszego kraju właśnie, więc kto jest bardziej na końcu niż ja? ;))
no o wisle http://www.youtube.com/watch?v=BxNUvXhiBao&feature=related
Usuńchcialam wskazowke, na jakiej wysokosci ten twoj koniec polski, zycze szczescia w twoim raju :-)
A, ten :)
UsuńWskazówki chcesz? Niech będzie: mój koniec leży nad Pilicą.
juz wyplywam :-))))))
Usuńw zasadzie piłka nożna mi wisi, ale żoneczka jest zawziętym kibicem, odróżnia offside od owsianki, toteż, powiedzmy z miłości, ślęczę przed ekranem i czasmi nawet czynię uwagi... chociaż gol ciągle kojarzy mi się z goleniem!!!
OdpowiedzUsuńuściski & ukłony
z milosci to ludzie rozne rzeczy robia ;-) ciesze sie , ze znowu sie "udzielasz" i , ze mnie znalazles mistrzu !
UsuńWłaśnie odśpiewli hymn - trzymam kciuki za naszą drużynę
OdpowiedzUsuńhttp://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
wlasnie ruscy strzelili nam gola. i co teraz :-( troche jestem zla. trzymaj te kciuki mocniej!
Usuń