szczęście
– co ty wiesz o szczęściu. ono jest wtedy największe, gdy
przepełnia nas smutek. patrzę na nią ze zdziwieniem. nic nie trwa
wiecznie, myśl ta prześladuje mnie gdy widzę tęczę, dotykam
twojej dłoni, pomagam ci się umyć. przytulam się do ciebie, a ty
przenikasz między palcami jak powietrze. staram się gładzić ,
dotykać minuty pachnące jak bzy, jak jaśmin. a ich zapach zmienia
się , cięty kwiat w wazonie mdli swoim słodkim zapachem. szczęście
rozkłada się , rozpuszcza w powietrzu. jest jeszcze suszonym
kwiatem w książce , którą podarowałaś mi zeszłego lata.
Bo to szczęście takie ulotne.I potrzebuje kontrastu, bo wówczas dopiero widoczne.Uściski. Dobrze, że znowu jesteś:)))
OdpowiedzUsuńi jak sie tu nie cieszyc...dobrze , ze jestes, to slowa , ktore pomagaja !!!! dzieki ...sciskam
UsuńSzczęście rozsypuje się zbyt szybko, dlatego trzeba się trochę przyłożyć - podobno, tak mówią, ja mam ciągle z tym problem
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
z przykladaniem sie ????
UsuńNie jest łatwo być szczęśliwym. Być może droga ku szczęściu jest jak te schody na piasku...wystarczy, że wiatr zawieje w inną stronę...
OdpowiedzUsuńa moze wcale nie musimy byc szczesliwymi, moze tak jak jest jest dobrze ;))) przeciez nie kazdy umie spiewac, moze tylko szczescie jest tam gdzie potrafi sie go wykorzystac i sie z nim obchodzic ;)) pozdrawiam
UsuńPowakacyjne reminescencje?
OdpowiedzUsuńTen piasek, morze i kuter rybacki...
Pozdrowienia:)))
witam, az mi smutni, ze tak malo jestem u was, u ciebie ;) tym bardziej cieszy mnie, ze wpadles...sciskam---- prowakacja? jak najbardziej ;)))
UsuńNic nie wiem o szczęściu - dlatego jestem szczęśliwy :)
OdpowiedzUsuńdobra mysl ;) milo mi , ze moglam poznac szczesliwca ;)))
UsuńUlotne jest szczęście, ale przecież na tym ono polega ;)
OdpowiedzUsuń;) no tak, jest czyms szczegolnym... ale tak naprawde to chyba czasem go tylko nie dostrzegamy ;) pozdrawiam
Usuń